5 Maja 2014 roku postanowiłem na zakończenie sezonu ski-tourowego przejść „Wielką Trójkę” na nartach w 1 dzień . Był to plan który czekał na realizację 10 lat, w końcu udało się tego dokonać, wyczekałem warunki które najbardziej odpowiadały do tego celu. Śniegi na szczytach i w żlebach były już ustabilizowane i pewne a zagrożenie lawinowe bliskie zeru. W niedzielny wieczór spakowałem wszystkie potrzebne rzeczy aby w poniedziałek o trzeciej rano wyruszyć do Śląskiego Domu.
O 4:20 zacząłem iść Magistralą Tatrzańską w kierunku Batyżowieckiego Stawu, tam ubrałem nary (foki) i podszedłem pod Batyżowiecką Próbę, następnie już na rakach, żlebem do góry na wierzchołek Gerlacha.
Pierwszy szczyt zaliczony - nagrodą była piękna panorama Tatr.
Z Gerlacha podążałem granią Martina w kierunku Przełęczy Tetmajera dalej żlebem Darmstadtera. Zszedłem Drogą Tatarki w rakach i z czekanem w ręku do Doliny Wielickiej.
Podejście na Polski Grzebień i zjazd do Zmarzłego Stawu. Tu mały odpoczynek, założenie fok i podejście zakosami na Rohatkę.
Z przełęczy miałem fajny zjazd do Zbójnickiej Chaty a stamtąd już na fokach podejście na Jaworową Przełęcz. Tym sposobem szybko można się przedostać do Jaworowej Doliny i na Kopę Lodową. Tu czekał mnie bardzo przyjemny odcinek wspinaczki granią na Lodowy Szczyt (drugi wierzchołek „Wielkiej Trójki”).
Dzięki temu że w tym dniu przyszło powietrze arktyczne z północy. Temperatura na szczytach oscylowała około -5 stopni, co przyczyniło się do powstania korzystnych warunków. Przejście przez Konia Lodowego nie sprawiło mi trudności i szybkim zjazdem na nartach Rampą Lodową w 10 minut zameldowałem się w Chacie Teryho. Tutaj krótki odpoczynek . Podejście Klimkowym Żlebem i Drogą Jordana na wierzchołek Łomnicy.
Trzeci szczyt Łomnica – w tym miejscu spełniło się moje marzenie, „Wielka Trójka” na nartach została pokonana.
Czekało mnie jeszcze zejście drogą normalną ,a poniżej łańcuchów założyłem narty i dojechałem do Skalnego Plesa (Skalnaté pleso), gdzie kończył się śnieg.
Super dzień, super przygoda, niezapomniane przeżycia.
Cała trasa prowadziła przez:
- 3 najwyższe szczyty Tatr
- 8 przełęczy
- 6 dolin
- deniwelacja 3,5 km
- w sumie 16 godzin od Śląskiego Domu do Śląskiego Domu
Poniżej foto relacja z przejścia + filmik.